Nazwaliśmy tę imprezę Plenerem Origami, aby podkreślić, że nie jest to tylko spotkanie poświęcone składaniu, ale również wymianie doświadczeń i rozwijaniu sztuki origami. Nazwa Plener Origami się przyjęła i jest dobrze znana wśród origamistów.
Na plener zapraszaliśmy również gości zagranicznych. I tu pojawił sie problem. Z początku próbowaliśmy wylansować nazwę Origami Outdoor Meeting. Zawsze jednak, gdy o plenerze mówiliśmy niepolskim origamistom, ci pytali, czy to chodzi o Polish Origami Convention. Do proponowanej przez nas nazwy nie udało nam się przekonać zwłaszcza ludzi anglojęzycznych. Natomiast plener jako polska nazwa tej konferencji origami stał się w Polsce rozpoznawalny.
Po ukazaniu się w biuletynie BOS relacji Meenakshi Mukerji z "10th Polish Origami Convention" nie było sensu kontynuować walki z wiatrakami. Zresztą, w ciągu minionych lat plener stał się międzynarodową konferencją (convention), a nie tylko lokalnym spotkaniem (meeting). Postanowiliśmy zachować historyczną nazwę Outdoor Origami Meeting (OOM), ale zawsze dodawać "the Polish origami convention" nie czekając na dodatkowe pytania naszych ori-przyjaciół.
Bo przecież plener zawsze odbywał się we współpracy z członkami różnych stowarzyszeń i grup origami w Polsce, zawsze byliśmy otwarci na każdego miłośnika origami. I zależało nam na tym, aby nie stal się konferencją jednego tylko stowarzyszenia.
W numerze 11 biuletynu PTO (sygnowanym na 2013, ale wydrukowanym w maju 2014) w artykule "Modułowa pasjonatka" Anny Skorupy pojawiła się nowa nazwa na nasz plener: Polska Konwencja Origami. To chyba już za daleko idące tłumaczenie, gdyż w Polsce co roku odbywają się niezależnie od plenerów również Konwencje PTO.